No nie jesteś sama ja miałam nerwice lekowa tzn mam nadal tylko ze teraz już w miare upływu lat przerodzilo się to w nerwice wegetatywna.Na początku było tak ze tez mnie wszyscy wspierali i rozumieli jeździli ze mna od lekarza do lekarza bo nie było wiadomo o co chodzi ale jak padla diagnoza i się okazało ze jeszcze nie umieram:)to wszyscy się jakby odwrócili po jakims czasie Mam 30 lat. Jestem mamą i żoną. I jest ze mną coraz gorzej. Nie potrafię cieszy się życiem. Mam coraz częściej załamania nerwowe gdzie przechodzi mi przez z myśl odebranie sobie życia. Nie umiem się już przed tym bronić. Moja samoocena spadła na samo dno. Mój mąż to dobry facet ale nie mam w nim żadnego… Mam 40 lat i tak jak autor jestem sama. Samotność mnie przeraża, chciałabym poznać kogoś ale to nie jest takie łatwe. Próbowałam na różnych forach ale zazwyczaj trafiają się tam żonaci, szukający przygód. Biegam, mam grono zaufanych osób, z którymi spędzam czas. Nie powiedziałabym, że jestem w pełni zdrowa, ale kontynuuję leczenie i czuję, że jest mi o wiele lepiej. Depresja poporodowa po prostu mnie “złamała” - Umelkyňa Denisa, Słowacja Odkąd skończyłam 12 lat, byłam “dziwna”, spięta, zdemotywowana, apatyczna. Nie, nie chcę się skarżyć :) Przywykłam. Mam 37 lat. Jestem całkiem atrakcyjną (według moich kolegów) ;-) dziewczyną. Nigdy nie miałam faceta na stałe, nie mam doświadczeń z seksem. Nie przejmuj się dziewczyno.Ja mam 40 lat i pewne doświadczenie życiowe.Jak masz mieć fałszywych przyjaciół to lepiej być samej.Odwrócisz się ,i już masz tyłek obrobiony.Takich niby WYBIERAM NIEZALEŻNOŚĆ. Złośliwi nazywają świadomą bezdzietność wygodnictwem, a nawet egoizmem. Społeczeństwo z jednej strony przyjmuje fakt, że zostajemy rodzicami dużo później niż 30 lat temu, albo w ogóle z niego rezygnujemy, ale komentarze dotyczące rzekomo niezabezpieczonej przyszłości wciąż się pojawiają: Czasem słyszę, że będę żałować swojej decyzji, że f3DDl.

mam 40 lat i jestem sama